Wystawa Odskok – Międzynarodowa Czasowa Inicjatywa Artystyczna miała swoje otwarcie podczas Nocnego Szlaku Kulturalnego, który odbywa się co roku w Gorzowie Wielkopolskim. W wystawie brało udział prawie czterdzieści osób studiujących i wykładających na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, ale też goście z innych uczelni zagranicznych i artyści z Gorzowa Wielkopolskiego. Idea kuratorska opierała się na stworzeniu alternatywnej przestrzeni, nowego, świeżego uniwersum artystycznych wypowiedzi i dyskusji.
Co ciekawe i wartościowe, w większości wypowiedzi to ogólnie pojmowana filozofia (mogą to być emocje, wspomnienia, krytyczne refleksje) były motywacją do stworzenia artystycznych wypowiedzi. Prace bronią się autentycznością i osobistym charakterem poszukiwań. Indywidualność osobowości na różnych etapach kształtowania zderza się ze światem reprezentowanym przez pełne spektrum bodźców – od rodzinnych wspomnień i pamiątek po globalną politykę.



Szerokie spektrum inspiracji wzbogacają odwołania do historycznych dzieł sztuki i filozofii. Jest tak w przypadku Adama Gillerta i jego tryptyku przywołującego tajemnicze obrazy Goi, które poruszają temat hiszpańskiego folkloru, historii o czarownicach i gusłach. Adam Gillert odtwarza kompozycje Goi za pomocą plastikowych figurek, kupionych pewnie na pchlim targu albo na aukcji internetowej. Jak sam przyznaje potrzeba namalowania tych obrazów wynika z tęsknoty za wspaniałością mistrza. Jednocześnie uzmysławia nam, jak bardzo uwiązani jesteśmy współczesnym językiem obrazowania opartym na cytacie, remake’u.
W performansie Dryptyk, czyli ludzkie arcyludzkie Adam Nowaczyk i Wojciech Gorączniak budują alternatywny świat w sposób symboliczny, używając do tego desek, gwoździ, pił i młotków. Całemu procesowi towarzyszą dwie bezgłośne projekcje, w których autorzy czytają „Ludzkie, arcyludzkie”. Fryderyk Nietzsche tym przełomowym tekstem budował nowy świat wartości. Performerzy na bazie jego wybranych rozważań dotyczących inspiracji i natchnienia tworzą nowy świat sztuki.






Przeważają jednak wypowiedzi odnoszące się bezpośrednio do obserwowanego otoczenia. Rysunki Sebastiana Trzoski na papierze milimetrowym to fragmenty dziennika, który autor wykonuje od czasu pandemii. Jest dla niego formą medytacji, a jednocześnie ucieczki od nadmiaru bodźców w otoczeniu. W tym sensie zamysł cyklu jest bardzo spójny z ogólną ideą Odskoku. Na poszczególnych kartach pojawiają się wieloświaty zbudowane z wszechobecnych reklam, dzieł sztuki, wykresów fizycznych. Przez mieszaninę ikon przebija się głos narratora – zmęczonego, szukającego sensu.
Podobnej konfrontacji z przeładowaną informacjami rzeczywistością dokonuje Alissa Abolentseva tworząca swoje autoportrety, wykorzystując dostępne możliwości różnych starszych i nowszych gier komputerowych. Ona jednak dla dobra eksperymentu daje się wchłonąć przez narzuconą estetykę tych mediów. W centrum uwagi pojawia się tożsamość autorki, odwiedzająca niejako alternatywne rzeczywistości poszczególnych gier. Za każdym razem przybiera wizerunek zgodny z panującymi w grze warunkami „fizycznymi”, związanymi z przyjętą konwencją wizualną i rozdzielczością. Pokrewne tematycznie, choć w swojej estetyce bardziej mroczne i monumentalne, są dwa portrety Collider I i Collider II Jakuba Pohludki. Ubrane w maski postacie przypominają awatary z gier komputerowych.
Bartek Kościołek ilustruje strażaków, robotników w jaskrawych uniformach. Bohaterowie codzienności stali się nieodłącznym elementem miejskiego życia, zwłaszcza w centrach dużych miast w wiecznym procesie przebudowy i remontów. Ich obecność jest już tak oczywista, że przestaliśmy na nich zwracać uwagę.



W postawach wielu osób biorących udział w wystawie przejawia się świadomość tego, że nieustannie docierają do nas niezliczone obrazy, zdjęcia, wizerunki – są w otoczeniu, ale także w pamięci. Na tych obrazach buduje się nasza tożsamość – wizja nas samych i wyobrażenia na temat świata. Jednocześnie wyłania się poczucie niepewności, braku zaufania do tych przedstawień, które są manipulowane i produkowane w coraz większych ilościach przy użyciu komputerów i sztucznej inteligencji.
Fotografia jest jednak częstym źródłem inspiracji np. dla Bartka Micińskiego w Retrofuturyzmie czy Bezwładności albo Patryka Bosko malującego Przyjaciela ojca. Mateusz Drozdowski eksploruje rodzinne albumy fotograficzne. Buduje wizję odmiennego uniwersum, miksując wycinki zdjęć. Znane nam wszystkim sceny z rodzinnych czy szkolnych spotkań przeradzają się w przeładowane kolorem i emocjami sceny niczym z koszmaru.
Praca Dominika Dragosa Pohludki The Day the Last Bird Dies to złowroga instalacja – czarny dron umieszczony w gnieździe na przyczepionej do ściany galerii gałęzi. Dron przywodzi na myśl nie tylko historie ze współczesnej linii frontu, ale także lęki przed galopującą technologią, która krok po kroku wypiera to, co naturalne. Pokrewne tematycznie są pociski malowane przez Agnieszkę Sowisło-Przybył. U artystki gładko malowane rakiety, ustawione w rzędzie przybierają formę wręcz religijnej ikony.
Generowanie nowych światów przybiera również formy bardziej liryczne, wynikające z wyobraźni, emocji twórczyń. Katarzyna Knychała powołała do życia stworzenia, które obserwuje wraz z rozwijającą się serią obrazów. Proces malarski jest jednocześnie procesem rozwoju tych istnień. Mają pozbawione szczegółów ciała podobne trochę do psa, jednak wykazują wyższą formę organizacji i grupowego porozumienia, eksplorują przestrzeń. Dość pokrewne są też obrazy Julii Królikowskiej. Jej twory bardziej przypominają kości, ścięgna, mięśnie. Sprawiają wrażenie wykwitów sztucznej inteligencji, jednocześnie spełniając funkcje czysto malarskie – „napinając” kompozycję na półprzezroczystych płaszczyznach, ujawniających konstrukcję blejtramu pod spodem. Denys Kulikov pokazuje całą serię kolczastych stworów, demonów, przybierających estetyczną formę ceramicznego popiersia, rozsuwanego tryptyku bądź obrazu, którego rama jest równie nastroszona kolcami, jak treść rysunku.






Czy artystom udało się stworzyć przywołany w opisie wystawy Eden, do którego zaprosili wszystkich uczestników? Jest to z pewnością sytuacja, w którą wchodzimy na własną odpowiedzialność. Wystawa jest autentycznym głosem wielopokoleniowym, różnorodnym, ale spójnym. Pokazuje wielość inspiracji, fascynacji, ale też obaw. Klasyczna edukacja artystyczna rozpływa się. Poddana w wątpliwość zostaje zarówno niepowtarzalność jednostki, jak i unikalność dzieła sztuki. W post-internetowej rzeczywistości osoby budują swoje postawy w odniesieniu do globalnej polityki, mediów społecznościowych czy sztucznej inteligencji. W artystycznych wypowiedziach odzywają się echa pandemii, nagromadzenie konfliktów zbrojnych, chaos świata mediów społecznościowych, reklamy. Jednocześnie artyści próbują wyjść z tej sytuacji zwycięsko – kreują szereg alternatywnych światów, które nie tyle są ucieczką, co konstruktywną krytyką i refleksją. Każda osoba na swój sposób adaptuje się do rzeczywistości, wzbogaca ją swoimi przemyśleniami i sztuką.
Odskok – Międzynarodowa Czasowa Inicjatywa Artystyczna
Organizator: Kolektyw POD CIŚNIENIEM
Były budynek Liceum Plastycznego, Warszawska 20, Gorzów Wielkopolski
13-14 czerwca 2025 r.
Osoby biorące udział w wystawie: Adam Nowaczyk, Adam Gillert, Sskskaw9psdi, B1 Bak4, Bartek Thedestroyer, Bartoszko, Dnsklkv, Dragos Art, Emanuele Resce, Ewelina Fluffy, Femzor, Jakub Pohludka, Julia Krolikowska, Kasia Knychala, Mateusz Drozdowski, Oliver Splinky, P Flieger, Patryk Bosco, Piotr Owczarek, Proky 136, Quelish, Rosfrabo, Sebastian Trzoska, Utrov Artem, Wika Ce, Weranwck, Wesleys Projects, Wojtek Goraczniak